Rusza program ochrony przeciwpowodziowej dorzecza górnej Wisły
Strefa klimatyczna, w której położony jest nasz kraj sprawia, że zazwyczaj nie mamy do czynienia z klęskami żywiołowymi, które mogłyby mieć charakter inny niż lokalny i incydentalny. Niestety, mówimy o regule, od której obowiązują odstępstwa, ostatnie kilkanaście lat upływa bowiem pod znakiem powodzi niebezpiecznych zarówno dla ludzi, jak i dla zwierząt i wywołujących ogromne szkody. Jedna z najpoważniejszych przyczyniła się do wypracowania, a następnie wcielenia w życie programu ochrony przed powodzią w dorzeczu górnej Wisły.
Gdy program powstawał nie brakowało opinii sceptyków przeświadczonych o tym, że ma on sens przede wszystkim jako rozwiązanie mające na celu zaspokojenia potrzeb zgłaszanych przez opinię publiczną. Obawy osób, które nie oczekiwały jakichkolwiek poważniejszych zmian okazały się jednak pozbawione uzasadnienia. W pierwszym roku obowiązywania programu wydano w tym celu prawie100 milionów złotych, nie można więc utrzymywać, że jest on przedsięwzięciem atrakcyjnym jedynie na papierze.
Program ma długoterminowy charakter.
Jego realizacja ma zostać zakończona dopiero w 2030 roku, imponuje przy tym informacja mówiąca o tym, że jego wcielenie w życie będzie kosztowało nawet 13 miliardów złotych. W pierwszym roku jego obowiązywania mogliśmy liczyć przede wszystkim na zlecenie wykonania koncepcji ochrony przeciwpowodziowej głównych dopływów Wisły przewidującej wiele wariantów zachowań i podejmowanych przez nas działań. Pieniądze zostały wykorzystane również w celu dokończenia tych inwestycji, które przygotowano i rozpoczęto przed przyjęciem nowej strategii walki z zagrożeniem powodziowym.
Program ochrony przed powodzią w dorzeczu górnej Wisły realizowany jest przede wszystkim ze środków budżetowych. Wspiera go jednak również Unia Europejska oraz Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Do tej pory zrealizowano 113 projektów, cały czas powstają przy tym kolejne. Co ciekawe, w kontekście programu można mówić o jeszcze jednym sukcesie, z którego nie wszyscy zdają sobie sprawę, jest on bowiem przykładem działań podejmowanych wspólnie przez przedstawicieli nie jednego, ale kilku województw.
Opublikuj komentarz